Reaktywacja - motocykl Ural - nowe oblicze klasyka

Ural
marka motocyklowa
Rosja
2015
IMZ Irbit
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 4.17 (18 Votes)

 

Marka Ural jest w Polsce ciągle rozpoznawalna. Model Urala M-63 był bohaterem wielu kultowych filmów i pościgów jako niezawodna maszyna użytkowana w PRL-u przez polską Milicję.  Mimo, iż kojarzy się z dużymi, dość paliwożernymi pojazdami radzieckimi, z okresu PRL i czarno-białych filmów wojennych, motocykle te mimo swej toporności mają podstawową  zaletę: są ciężkie, masywne, ale też niezniszczalne i mogą przetrwać każdą wojnę, w najbardziej nawet niedostępnych częściach świata, w każdych warunkach pogodowych od pustyni po wieczną zmarzlinę.


Historia Urali rozpoczyna się w okolicach  1939 r. podczas planowania gospodarki w ZSRR. Motocykl był niejako kopią niemieckiego BMW R71. A to za sprawą podpisanego paktu Mołotow – Ribbentrop, Niemcy dostarczyli Rosjanom rysunki konstrukcyjne i formy do odlewów, zaprzestanej produkcji BMW - R 71, a sami rozpoczęli produkcję nowo zaprojektowanego motocykla R75.  W wyniku podpisanych umów nastąpił transfer technologii w celu „podtrzymania przyjaznych stosunków".


Początkowo motocykl produkowano w fabryce w Moskwie pod nazwą M-72. Po 22 czerwca  1941 r. i rozpoczęciu wojny z dotychczasowymi sprzymierzeńcami produkcję przeniesiono z oczywistych względów na wschód, w centrum regionu gór Uralu, w okolice miasteczka Irbit. Już 25 października 1942 pierwsze egzemplarze M-72 pojechały na front. Ogólnie podczas drugiej wojny światowej na front pojechało 9799 motocykli M-72 dla armii czerwonej. Do 1950 roku wyprodukowano w sumie ponad 30 tys. motocykli M72. Ze względów organizacyjnych pod  koniec lat 50-tych fabryka na Ukrainie przejęła produkcję motocykli dla wojska, a fabryka w Irbicie produkowała  dla użytku cywilnego. W tym okresie rozpoczęto też produkcję eksportową. Pierwsze Urale były eksportowane w 1953 roku przeważnie do krajów demokracji ludowej, również do Polski.

Po rozpadzie ZSRR w  1992 państwowa fabryka przekształciła się w spółkę akcyjną - Uralmoto Spółka Akcyjna. W zasadzie było to klasyczne sprywatyzowanie fabryki, a 40% udziałów zostało podzielone pośród pracowników i kierownictwa, 38% zostało sprzedane na aukcjach z voucherami prywatyzacji i 22% zostało własnością państwa. Firma jednak od tego czasu zaczęła ustawicznie podupadać i produkcja zmniejszała się. Pomimo zaprojektowania nowych modeli: Ural-Solo, Wojaż i Solo-Classic. w 1993 wyprodukowano już tylko – 121 347 tys. motocykli, następnie zaś w latach w 1994 – 68 753, w 1995 – 11 779, w 1996 – 6416, a w 1997 – 4731.

Na początku 1998 firma znajdująca się na skraju bankructwa została wykupiona przez kapitał prywatny. Swoją drogą dobrze znamy również w Polsce taki schemat wykupienia fabryki z tradycjami za grosze. Za 5 mln dolarów kupił ją Kakha Bendukidze, prezes „Zjednoczonych Zakładów Maszynowych, oligarcha rosyjski pochodzenia gruzińskiego. Stopniowo przejął też wszystkie udziały i 22 % państwowych akcji.  W roku 2000 firma została ostatecznie oddana w zarządzanie trzem przedsiębiorcom: Wadimowi Triapiczkinowi, Ilii Chaitowi i Dymitrowi Lebiedinskiemu - menadżerom. Mieli oni w ciągu 5 lat zwrócić włożone 5 milionów dolarów i wypromować markę. Przygotowano nowy model choppera – „Wołk" (w jego opracowaniu wzięli udział członkowie moskiewskiego klubu motocyklowego „Nocne Wilki" z prezesem – „Chirurgiem" – na czele), przeprowadzono zmiany, zamknięto część wydziałów, a podzespoły zaczęto kupować z innych zakładów. Na skutek poważnych zmian zmalały koszty produkcji i rozpoczęto proces restrukturyzacji.  Na bazie modelu IMZ-8.107 z roku 1995, rozpoczęto też wytwarzanie motocykla wojskowego IMZ-8.1030. Model ten uzyskał pozytywna opinię Ministerstwa Obrony Rosji i przyniósł kontrakt na dostawy dla rosyjskiej armii. Mimo tych zmian główny właściciel Bendukidze pod koniec 2001 r. sprzedał zakład „Federacji Finansowo-Przemysłowej" ostatecznie zaś trafił w ręce amerykanów. Obecnie firma zatrudnia około 600 osób a produkcja organizowana jest nie na zasadzie taśmy, ale na stanowiskach montażowych. 98% produkcji jest wysyłane na eksport na konkretne zamówienia klientów, głównie amerykańskich, a roczna produkcja nie przekracza 2 tys. sztuk.

Produkowane motocykle mają w założeniu zachowywać najciekawsze elementy klasycznych motocykli sprzed lat, łącząc klasyczną linię z lepszą jakością i wykończeniem. Wyglądem ciągle nawiązują do starej klasycznej marki z lat 50 tych. Zostawiono zbalansowany, górnozaworowy, poziomy czterosuwowy silnik typu boxer położony na solidnym łożysku. Skrzynia biegów ma cztery przełożenia oraz bieg wsteczny. Położono akcenty na wykończenie, dobór dodatków, bardziej outdorowy design i stylizację dopasowaną do aktualnych wzorców. Tylne koło jest nadal napędzane wałem kardana. Zawieszenie teleskopowe przednie jak i wahaczowe tylne jest na systemie sprężynowo-hydraulicznym. Gondola wózka bocznego zawieszona jest na gumowych elementach resorujących, a sam wózek posiada zawieszenie wahaczowe z amortyzatorem sprężynowo-hydraulicznym, dzięki czemu podróżowanie jest dość wygodne i zapewnia bezpieczną jazdę.


Oczywiście wypada teraz wspomnieć o cenie. I tu następuje duże pytanie czy warto zapłacić około 10 tys euro za taki motocykl. Zaporowa cena na nowego Urala z wózkiem w Europie to około ponad 10.000 euro. Tyle kosztuje w przybliżeniu najbardziej odchudzona wersja motocykla Ural Tourist . To wersja motocykla z wózkiem bocznym, na takie sobie niedzielne rodzinne przejażdżki, wyprawy z przyjaciółmi i lans na ulicy. Do pokonywania błota, bagien, rzek i pustyni przygotowano jednak inne bardziej  wyśrubowane modele motocykli jak wersja Sportsman i Cross. Takie modle kosztują oczywiście więcej. Jestem ciekawy czy motocykle rzeczywiście różnią się od siebie znacząco konstrukcyjnie, zawieszeniem, czy jest to tylko zabieg marketingowy i kosmetyka. Warto też w końcu wspomnieć o stylistyce i wyglądzie. Są więc dostępne wersje w kolorze  czarnym z białymi paskami, pustynna kawa z mlekiem, ciemnoniebieski, wiśniowa czerwień, ciemnozielony, oliwkowa zieleń.
Ural Sportsman to wersja już bardziej offroadowa z napędem wózka bocznego. Producent chwali się, że to oryginalny, jedyny przykład takiego motocykla produkowanego na świecie. Oczywiście napęd bocznego wózka można wyłączyć, w momencie kiedy wracamy do jazdy miejskiej. Producent przygotował jeszcze bardziej utwardzone wersje motocykli przeznaczone dla zatwardziałych offroadowców. Mamy więc Urala Rangera wywodzącego się z militarnej przeszłości rodziny uralskich motocykli. Jest też wersja Ural Cross / TWD.

Silnik

    Typ Chłodzony powietrzem 2-cylindrowy 4-suwowy silnik Boxer
    Średnica cylindrów 78 mm x 78 mm
    Pojemność 745 cc (centymetrów sześciennych)
    Moc użyteczna 29 kW(40 kM) przy 5.600 obrotach
    Maks. moment obrotowy 52 Nm przy 4.000 obrotach
    Gaźnik Twin KEIHIN L22A A (produkcji japońskiej)
    Prędkość max. ok. 100 km/h
    Zużycie paliwa 7,5 l/100 km
    Paliwo: benzyna 95 Octan
    Zapłon elektroniczny

Przeniesienie mocy

    Sprzęgło tarcza podwójna sucha
    Skrzynia biegów 4 biegi + 1 wsteczny
    Przekładnia główna przekładnia zębata z wałem napędowym
    Rozruch elektryczny, nożny
    Model TWD - napęd wózka bocznego

Podwozie/Hamulce

    Rama rura stalowa podwójnie wzmocniona
    Przednie zawieszenie wahacz pchany z amortyzatorem Sachs z pięciozakresową regulacją
    Tylne zawieszenie wahaczowi z amortyzatorami Sachs z pięciozakresową regulacją
    Zawieszenie wózka bocznego amortyzator Sachs z pięciozakresową regulacją
    Koła 3 koła szprychowe krzyżowe poprzeczne
    Felgi 2,15 x 19
    Opony 4,00 x 19
    Hamulce przód: hamulec hydrauliczny tarczowy Brembo
    tył: hamulec bębnowy mechaniczny
    wózek boczny: hamulec bębnowy mechaniczny

Wymiary/Ciężar

    Ciężar własny 300 kg/ model TWD 330 kg
    Ciężar całkowity dopuszczalny 610 kg
    Długość/ szerokość/ wysokość 2580/1700/ 1100 mm
    Wysokość siedzenia 790 mm
    Pojemność użytkowa zbiornika 19 l
 


Tags: ,

Komentarze   

siedem i pół
+1 # siedem i pół 2023-07-22 14:20
Właśnie kupiłem takiego Urala i zobaczymy co to warte.
Cytować
starywojak
0 # starywojak 2017-10-16 22:07
Rosjanie, to jednak umieli robić solidne maszyny. Motocykle Ural, Dniepr, traktory Vladimirec czy karabiny maszynowe Kałasznikowa - wspólna cecha, która łączy te wszystkie sprzęty, to prosta konstrukcja i niezawodność. Mi też marzy się taki motorek szczególnie oryginalnej produkcji radzieckiej...
Cytować
Ihor
0 # Ihor 2017-08-05 19:02
Witam, jesli ktos jest potrzebne:
 Motocykli Ural, Dnepr (K750 M72) VAZ, GAZ, UAZ, etc.
napisz do mnie na e-mail:
Jestem z Ukrainy
Mozliwe opcje na zakup poszukiwanych samochodow i motocykli, na warunkach korzystnych dla ciebie i dla mnie warunkach.
Wiec moge rowniez znalezc czesci zamienne do techniki Radzieckiego w oryginale (w niskich cenach).
Cytować
Leszek
+1 # Leszek 2019-06-24 09:01
Wkrótce podam adres kolegi ktory ma środki i marzenie żeby kupić Urala z przyczepką żeby rekreacyjnie wozić niepelnosprawnego syna .
Cytować
Andrzej
-1 # Andrzej 2018-02-27 17:55
Daj mi meila swojego tel +48510105002
Cytować
Guest
+7 # Guest 2015-02-02 20:35
Bo amerykańce to takie sprzedawczyki. Indianina też doprowadzili do upadku, żeby teraz zrobic z niego wiekszego skutera. Z harlejem tez bylo licho bo zaczeli sie wzorowac na japończykach, na szczescie im ktos to z dupy wypedził i zaczeli robic znow pozundne motóry...czyli duze i z pałerem
Cytować
Guest
+6 # Guest 2014-08-03 22:22
Znow te cholerne amerykańcy zwineli ruskim pomysł, idee i fabrykę, opakowali w gównozłotko dodali know hoł i opylają za 10 razy wieksza kase. I jak tu sie ruskie nie maja wkurwiać na tych zarozumiałych, oszołomów w krawatach.
Cytować
© mototour.pl
X

Mototour.pl

Dziękujemy za wsparcie naszego portalu. Zależy ci na tej fotografii. Napisz do nas na adres