Wyścigi TT na Wyspie Man 2017 - festiwal szlifów i wypadków

Impreza: Wyścigi TT na Wyspie Man
Miejsce: Wyspa Man
Termin: 27.05-09.06.2017

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 5.00 (2 Votes)

09.06. To był niewątpliwie festiwal spektakularnych szlifów i upadków. A wszystko to przy niebagatelnych prędkościach przekraczających 200 km/h w terenie zabudowanym. W terenie niezabudowanym było jeszcze więcej, W tym roku mieliśmy już trzy wypadki śmiertelne na  Isle of Man TT 2017. Najpierw zginął  Irlandczyk - Alan Bonner w kwalifikacjach do wyścigów Superbike/Supersport, później  fatalnego szlifa zaliczył Jochem van den Hoek, a na końcu Davey Lambert, który po przewiezieniu do szpitala również zmarł. Dużego szczęścia nie miał również 16-krotny zwycięzca TT Ian Hutchinson (zawodnik Tyco BMW), który po drugim okrążeniu w wyścigu finałowym zabrany został do szpitala helikopterem, gdzie stwierdzono u niego złamanie kości udowej. Pogoda nie rozpieszczała w całym okresie startów. W czwartek zawody odwołano. Padały tak ulewne opady deszczu, że jazda w klasie Monster Energy Supersport została najpierw przesunięta o trzy godziny, a potem definitywnie odwołana. 

23.04. - Znacie najbardziej niebezpieczny, ale całkiem legalny wyścig motocyklowy na świecie? Niewątpliwie takim całkiem legalnym rajdem jest kontynuowany w formule TT pod patronatem Departamentu Turystyki Wyspy Man - Isle of Man TT Festival. Gdzie się odbywa wyścig? Oczywiście jak sama nazwa wskazuje na Wyspie Man. Jest oczywistym faktem, że zawodnicy ścigają się nie na torze, ale na całkiem normalnych drogach publicznych. I to samo w sobie jest okolicznością stwarzającą w jakimś stopniu większe zagrożenie niż na torze. W rajdzie Isle of Man TT niestety nie ma jakiś szczególnych zabezpieczeń. Siłą rzeczy wypadki mogą być bardziej niebezpieczne. Na trasie wyścigu, czyli drodze Snaefell Mountain Course, znajdują się zabudowania, murki i drzewa. Przy prędkości 200 km/h wszystko może się zdarzyć. Cała pętla jaką należy przejechać liczy 60,7 km. Początek i koniec trasy znajduje się w Douglas.

W zeszłym roku 2016 doszło do dwóch tragicznych wypadków, w których zginęło dwóch zawodników:  Dwight Beare, który rywalizował w wyścigu sidecarów miał szlifa w okolicach miejscowości Rhencullen. Kolejną ofiarą był Paul Shoesmith, który wypadł trasy podczas sesji treningowej superbike'ów w okolicach Sulby Straight.

Być może właśnie te fakty decydują, że na Wyspie Man odbywają się co roku najbardziej niebezpieczne, ale też znaczące i prestiżowe wyścigi motocyklowe w Europie. Nawiasem mówiąc rozgrywane już od 1907 r i corocznie ściagające tysiące fanów. W okresie 1949–1976  pod egidą FIM Motocyklowych Mistrzostw Świata. Później impreza wypadła z grafika zawodów sportowych FIMu. Głównie ze względu właśnie na kontrowersje związane z bezpieczeństwem. Jakby nie patrzeć połączenie prędkości z czychającymi na trasie niezabezpieczonymi zakrętami jest mieszanką bardzo wybuchową. Od 1907 roku, zginęło tu 242 zawodników. Średnia prędkość przelotowa wynosi około 200 km/h. Rekord trasy zdobyty w 2009 roku przez Johny McGuinness i wynoszący 17:12:30 minut z prędkością 211,75 km/h, został pobity rok temu i wynosi obecnie 16:53.929 ( w kategorii Outright)przy średniej prędkości 215 km/h. Uffff.

Rok 2016 był zresztą pełen spektakularnych sukcesów dla Michaela Dunlopa, który przekroczył barierę 17 min. dwa razy (w dwóch kategoriach)i ustanowił historyczny rekord okrążenia na 60-kilometrowym odcinku z czasem 16:58.254 (kat. TT Superbike). Potem rekord ten został jeszcze raz poprawiony o kolejne 5 sekund. Oba rekordy na motocyklu BMW S 1000 RR.

W tym roku wyścig finałowy odbędzie się 09.06.2017

Szlif Guy Martina w czasie niedzielnego wyścigu. Wszystko skończyło się szczęśliwie i zawodnik miał tylko stłuczony nadgarstek. Tego dnia wypadek miał również Davey Lambert i po przewiezieniu do szpitala zawodnik zmarł. Davey Lambert jest 253 ofiarą śmiertelną w wyścigach TT Isle Man.

Szlif Iana Hutchinsona, po którym wypadł z wyścigu i złamał udo.

Dzwon Danny Webba w betonowy murek na drugim okrążeniu sesji treningowej. Dzięki szybkiej akcji medycznej Danny został przetransportowany helikopterem do szpitala, gdzie zdiagnozowano zwichnięty bark. Później kolejne kontrole ujawniły kilka innych złamań. Danny czeka teraz w szpitalu, aż go posklejają specjaliści z Liverpoolu. Zauważcie jak na filmie odpada ochrona z pianki znajdująca się na kancie budynku i to ona prawdopodobnie amortyzowała siłę uderzenia i uratowała mu życie.

Szlif Jamesa Cowtona widziany z kamery Horsta Saigera. Trzeba przyznać, że dzięki szybkiej reakcji Horsta nie doszło do większej kolizji. 


Komentarze   

Seba
+3 # Seba 2017-08-21 12:30
Nic nie rozumiesz
Cytować
Zenek
-6 # Zenek 2017-06-13 21:42
To już jest zupełne wariactwo do czego doszło. Rozumiem jezdzić na maksa na torze...
Cytować

© mototour.pl
X

Mototour.pl

Dziękujemy za wsparcie naszego portalu. Zależy ci na tej fotografii. Napisz do nas na adres