Koniec wypraw enduro we Włoszech - wchodzi nowe prawo i surowe zakazy jazdy

Koniec wypraw enduro?
szutry
Włochy
2022
Alpy Włoskie
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 5.00 (1 Vote)


Nowe prawo wprowadzone we Włoszech pod koniec grudnia 2021 r., zabrania jazdy motocyklami i rowerami po prawie wszystkich nieutwardzonych drogach alpejskich we Włoszech. Chodzi o dekret we włoskim Dzienniku Urzędowym, przyjęty 28 października 2021 r. i podpisany ostatecznie 1 grudnia 2021 r. przez Ministra Rolnictwa, Ministra Kultury i Przemian Ekologicznych. Określa on krajowe minimalne kryteria regulacji zasobów leśnych i pastwisk. Co będzie oznaczało przyjęcie w/w prawa dla motocyklistów? Czy wyjazd motocyklem na Col de Sommeiller nie będzie już więcej możliwy na legalu?

Motocykle i wszystkie pojazdy rekreacyjne (ale także rowery) nie będą mogły się legalnie poruszać po terenach alpejskich i trasach o maksymalnej szerokości 2,5 metra, bez względu na to, kto jest właścicielem drogi: państwo, gmina, czy właściciel prywatny. Sam przepis nie ma jeszcze przepisów wykonawczych, ale może oznaczać w najbliższym czasie praktyczny zakaz wjazdu na większość nieutwardzonych dróg alpejskich we Włoszech.

Podstawą orzeczenia jest załącznik ministra, w którym wymieniono pojazdy, które mogą być dopuszczone w przyszłości do jazdy na drogach szutrowych. Szczegółowo zajmuje się klasyfikacją typów pojazdów dopuszczonych do wjazdu na alpejskie trasy. Bez problemu będą mogły wjechać na drogi do 2.5 m. wszystkie pojazdy służb drogowych, zajmujące się konserwacją, naprawą, przeglądami drogi. Wynika z niego, że wszystkie inne pojazdy w najbliższym okresie nie będą mogły poruszać się legalnie pod drogach i trasach turystycznych. O poruszaniu się na trasach, które nie są wymienione w dekrecie, będą decydować w niektórych wypadkach gminy. Gminy i władze regionalne miasteczek, będą posiadać  pewną swobodę w decydowaniu, czy warto nałożyć surowe zakazy jazdy, czy nie. Co oznacza to dla motocyklistów? Praktyczny zakaz wjazdu motocyklem na większości alpejskich dróg szutrowych, ścieżkach leśnych i pastwiskowych.

Jeżeli te przepisy wejdą ostatecznie w życie we Włoszech, byłaby to bardzo niekorzystna wiadomość dla całej społeczności jeżdżącej motocyklami adv i oznaczałaby praktyczny koniec wyjazdów motocyklami terenowymi na alpejskie trasy we włoskich alpach. Organizacje i stowarzyszenia rowerowe i motocyklowe sprzeciwiają się nowo przyjętym zakazom. Zobaczymy, czy protesty w jakimś stopniu zatrzymają to restrykcyjne prawo. Obecnie trwają zabiegi na drodze Pijarowskiej, wymiana korespondencji, które nie wydaje się, że mogą wypracować zmianę niekorzystnych dla motocyklistów rozwiązań lub nowelizację dekretu.

Co oznacza ta informacja praktycznie? Każdy, kto zostanie złapany w terenie samochodem, motocyklem, quadem, a nawet rowerem, będzie musiał zapłacić grzywnę i nie ma teraz na to żadnej skutecznej drogi odwołania.

Departament Rolnictwa wydał wyjaśnienie stwierdzające:

„Należy pamiętać, że główna odpowiedzialność za tę sprawę spoczywa na regionach i że każdy region i prowincja autonomiczna ma już własne prawo regionalne regulujące korzystanie z takich dróg… Obowiązuje ono od lat bez wpływu na użytkowanie lasu i drogi. Jeśli chodzi o dozwolony ruch na wspomnianych drogach, nic się nie zmieniło, ponieważ drogi i ścieżki leśne nie podlegają kryteriom bezpieczeństwa, które obowiązują na zwykłych drogach, gdyż nie podlegają kodeksowi drogowemu. Ponadto do regionów należy uregulowanie sposobów użytkowania, zarządzania i budowy systemu dróg leśnych z uwzględnieniem potrzeb leśnictwa oraz ochrony środowiska i krajobrazu.”

Problem leży gdzieś indziej. Polega na tym, że jazda terenowa była od zawsze zabroniona we Włoszech, zwłaszcza na północy kraju. Istniała jednak luka prawna, którą można było wykorzystać, w procesie odwoławczym. Wielu kierowców motocykli (pojazdów) terenowych, którzy zostali ukarani grzywnami na podstawie przepisów regionalnych, (które definiują niektóre drogi w określony sposób), wnosiło sprzeciw i następnie wygrywało sprawy sądowe lub administracyjne. Wystarczyło w procesie odwoławczym zarzucić mandatom niezgodność z konstytucją, która stawia nadrzędne prawo krajowe, nad regionalnym. W rezultacie policja i służby regionów praktycznie nie nakładały mandatów, na użytkowników dróg alpejskich. Obecnie istniejąca luka w prawie zostanie w uchwalonym dekrecie zniesiona i służby będą miały umocowanie w prawie, by ponownie nakładać mandaty.

Źródło informacji: alpen-journal


Info

© mototour.pl