Harley-Davidson będzie produkował turystyczne enduro Pan America

Adventure Touring Harley-Davidson™ Pan America™ 1250
turystyczne enduro
MILWAUKEE
2019/20
Harley-Davidson
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 5.00 (4 Votes)

 

W opublikowanym 30 lipca 2018 w MILWAUKEE przez Harley-Davidson raporcie na temat szczegółów strategii rozwoju do roku 2022 pod nazwą „Więcej dróg do Harley-Davidson” wynika, że firma będzie produkować turystyczne enduro. Pierwszy model pod nazwą "Pan America” został już wstępnie przedstawiony i wejdzie do masowej produkcji na przełomie 2019/2020 r. Z wstępnych przymiarek firma planuje produkcję przynajmniej dwóch takich jednostek turystycznych enduro: Harley-Davidson Pan America (500cm3) i Harley-Davidson Pan America 1250 (1250cm3).


Mamy zdjęcia motocykla, podstawowe założenia strategii. Nie mamy jednak z oczywistych względów danych technicznych, gdyż motocykl jest w dość wstępnej fazie koncepcyjnej i wiele jeszcze może się zmienić. Z wstępnych informacji wynika, że Pan America 1250 to konstrukcja ciężkiego enduro, w której silnik został zaprojektowany w układzie V-Twin. Na zdjęciach wygląda dość reprezentacyjnie, ale bardzo masywnie. Nie znamy wagi w jakiej ostatecznie mają zmieścić się konstruktorzy, ale będzie to konstrukcja porównywalna z ciężkimi endurakami: BMW R1200GS, KTM Adventure R 1290. Można więc liczyć na grubo powyżej 200 kg. Konkurencja w tym segmencie odbiorców jest dość mocna i rozpycha się łokciami jak tylko może. Harley, aby konkurować na tym nowym jakby nie patrzeć obszarze, będzie więc musiał zaoferować coś naprawdę szczególnego.

Pełny zestaw funkcji od nawigacji, abs, kontrola trakcji bez dopłaty i wiele, wiele dodatków wydaje się więc obowiązkowe na dzień dobry, w nowym koncepcie. Biorąc pod uwagę fakt, że w roku 2020 wejdzie dodatkowo norma Euro 5 dla nowych motocykli rejestrowanych w Europie, będzie to tym bardziej trudne. Harley-Davidson będzie więc wchodził na nowy, pełny ofert i trudny obszar, na którym bardzo łatwo się poślizgnąć i stracić grunt pod nogami. Co więcej, jeśli producent myśli poważnie o rynku europejskim i spełnieniu rygorystycznej normy Euro 5, będzie musiał zaprojektować nie tylko nowy silnik, ale zrobić spójną i zwartą konstrukcję, która będzie konkurować z najlepszymi wyjadaczami.


W wywiadzie jaki udzieliła wiceprezes i dyrektor ds. operacyjnych Michelle Kumbier, można było się dowiedzieć, że "Pan America" będzie posiadał "dużo zaawansowanej technologii." Wygląda na to, że pani prezes nie myliła się. Patrząc na zdjęcia można wyprowadzić kilka wniosków. "Pan America" wygląda na bardzo złożoną konstrukcję. Czy taka konstrukcja nie będzie zbyt komplikowana w terenie?

Zacznijmy od serca jednostki. Silnik to całkowicie na nowy zaprojektowany piec z głowicą DOHC, o pojemności 1250 cm3, w układzie V-Twin o kącie pochylenia 60 °. Harley chce produkować kilka silników tego typu: o pojemnościach 500-1250 cm3. W zależności od pojemności zestaw sprzęgnięty będzie z dwoma, zaprojektowanymi skrzyniami, a dalsze przeniesienie mocy na całą tylne koło nastąpi nie za pomocą kardana, ale łańcuchowego zestawu napędowego.

Jeśli chodzi o wygląd, to uwagę zwraca zwłaszcza przód prototypu. Szczególnie skupiamy uwagę na obudowie lampy przedniej. W każdym bądź razie, ten element bardzo mocno wyróżnia się na tle innych podzespołów. Ma w swojej modułowości element brzydoty, ale takiej interesującej, co przyciąga wzrok. Pozostałe elementy wyposażenia, kierunkowskazy, lusterka i inne szczegóły świadczą o wysokim pietyzmie w trakcie projektowania. Widać, że będzie to pojazd klasy premium. Być może tych dodatków jest nieco za dużo. Bo wtedy nasz nowy endurak robi się bardziej city-bike niż rasowym turystykiem do offroadu. Można się trochę obawiać jak zachowają się tak wypieszczone elementy podczas małego szlifa w terenie, których przecież nie brakuje w czasie odważnej jazdy. Czy nadal  dopracowane lusterka i kierunkowskazy będą równie użytkowe?

Drugim ciekawym elementem przyciągającym uwagę z przodu motocykla jest owiewka. Widać, że pomyślano o ochronie kierowcy przed wiatrem w sposób kompleksowy. Bardzo wysoka regulowana owiewka, z pewnością świetnie będzie świetnie chronić w czasie dość szybkiej jazdy.

Wysokość motocykla typu enduro podróżne ma podstawowe znaczenie. Chodzi o dobre proporcje siedziska do podłoża. Zwyczajnie, aby móc dosięgnąć nogami i móc podeprzeć się w czasie pokonywania kolein, a jednocześnie mieć odpowiedni zapas elementów silnika od podłoża. Bo na wyboistej drodze przecież mogą leżeć kamienie i małe przeszkody, które mogą uderzać w dolną część silnika. Prześwit osłony silnika do podłoża możemy jednak na tym etapie stwierdzić tylko optycznie. O wysokościach tych, decydują również wielkości obręczy kół. Wydaje się, że proporcje te zostały dobrane klasycznie. Z przodu mamy 19-calowe obręcze przedniego koła i 17 calowe z tyłu, (proporcje podobne jak w BMW GS 1200). Nie znamy niestety możliwości trakcyjnych motocykla. Nie wiemy jaki będzie maksymalny skok zawieszenia przód/tył, jakie będzie działanie zawieszenia i tym samym dzielność pokonywania przeszkód. Czy będzie miał zawieszenie progresywne, czy można będzie regulować tylni amortyzator.

Większość konkurencji dodaje też w standardzie, bez potrzeby dopłacania kontrolę trakcji. (BMW – daje Automatyczną Kontrolę Stabilności ASC, KTM system MTC. Harley nie miał dotychczas w swoich motocyklach takich udogodnień jak kontrola trakcji. O ile na szosie kontrola trakcji, nie miała takiego znaczenia, w terenie jej użytkowość jest dużo większa. Doświadczenia udowodniły, że takie dodatki do dużych turystycznych enduro sprawdzają się w praktyce. Producent będzie wiec musiał zmienić do pewnego stopnia własną filozofię i wprowadzić kilka zupełnie nowych elementów wyposażenia, co więcej oferować ją bez dopłaty.

Z naszych wstępnych wniosków wynika, że nie będzie to jakoś szczególnie rewolucyjna koncepcja ciężkiego enduro. Mamy raczej dobrze skomponowanego turystyka. Konwencjonalne zawieszenie, promieniowo zamontowane zaciski Brembo, rozmiary kół, wielkości baku, bojowości i ogólny wygląd, świadczą że Pan America 1250 będzie raczej konstrukcją miejską. Dobrze dającą sobie radę w ruchu ulicznym, mającą jednak pewne zadatki terenowe. Jakie? To jest tymczasem "słodka" tajemnica, którą poznamy dopiero po jazdach próbnych.

Wygląda jednak na to, że H-D nie zamierza ślepo kopiować i tworzyć kolejnej wersji BMW GS. Tym samym konkurować z dojrzałymi modelami, niemieckiego producenta. "Pan America" to raczej miejski turystyk z ładnymi chromami, błyszczącym wyróżniającym się i mocnym silnikiem, który czasem zrobi sobie skok w bok i spokojnie da sobie radę w lekkim terenie. Będzie potrafił przejechać lekkie szutry, wjechać na chwilę w niedostępne dla zwykłych asfaltowców drogi, nie będzie jednak rywalizował na Dakarze i robił sobie jakiś sportowych ambicji.

I to jest wg. nas dość dobra koncepcja, rozwoju. Jednostka wygląda na spójną z dotychczasową filozofią Harleya. Jak zawsze pozostało wiele pytań i odpowiedzi, o moc silnika i moment obrotowy, zużycie paliwa w trasie, wielkość baku i co ważne cenę Adventure Touring Harley-Davidson™ Pan America™ 1250. Poczekajmy jednak z opiniami do premiery i jazd próbnych. Do 2020 r. wszystko jeszcze może się zdarzyć.


Komentarze   

Tom
+2 # Tom 2019-04-04 22:08
Jest "piękny" jak multipla :-)
Cytować
malkon
+1 # malkon 2018-08-01 09:19
adventure to tylko z nazwy, wyglada przycięzkawo i bardzo klocowato. Byc może to zmienią jeszcze...
Cytować
© mototour.pl
X

Mototour.pl

Dziękujemy za wsparcie naszego portalu. Zależy ci na tej fotografii. Napisz do nas na adres