Pałac Czartoryskich w Puławach

Pałac Puławy
Polska, woj. lubelskie
Puławy
pałac
cały rok
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 4.50 (1 Vote)

 

Rodzinna rezydencja Czartoryskich. Pierwszy pałac wybudowano w stylu barokowym, później rokokowym, a w 1842 od kiedy znalazła się tu siedziba Instytutu Wychowania Panien, przebudowano na neoklasycystyczny. Czasy świetności budowli to lata od 1785 r., kiedy Adam Kazimierz Czartoryski z żoną Izabellą z Flemingów zamieszkali tu na stałe, a pałac rozbudowywano pod kierunkiem Joachima Hempla.


To tutaj w Puławach księżna Izabela z Flemingów Czartoryska zaczęła gromadzić zabytki o znaczeniu historycznym i kulturalnym, znaczące dzieła sztuki, pamiątki świetności dziejów Polski, a później na zrębie kolekcji stworzono muzeum. Siedzibą tej kolekcji miała być puławska Świątynia Sybilli. Był to budynek w kształcie rotundy, wzorowany na antycznych ruinach świątyni w Tivoli koło Rzymu. Świątynie ukończono w 1801 roku. Na jej frontonie znajdowało się motto, przedsięwzięcia księżnej – „Przeszłość przyszłości”.


W krótkim czasie do kolekcji Izabeli trafiały liczne dary, najczęściej od arystokratycznej śmietanki towarzyskiej i rodziny, wzbogacające kolekcję. Jej syn, książę Adam Jerzy Czartoryski, odkupił od włoskiej rodziny Giustinianich portret młodzieńca Rafaela Santi i damę z gronostajem Leonarda da Vinci i podarował matce. Obrazy te trafiły właśnie do Puław i umieszczono je w Domu Gotyckim, w którym miały się mieścić „pamiątki obce” – dzieła sztuki europejskiej, w odróżnieniu do kolekcji wyłącznie polskiej przetrzymywanej w rotundzie.

Wielką trójkę najbardziej cennych nabytków stanowiły te dwa nabytki i dodatkowo obraz "Krajobrazem z miłosiernym Samarytaninem - Rembrandta van Rijn". Oprócz kolekcji malarstwa europejskiego znajdowała się tutaj również bogato wyposażona biblioteka w której przechowywano około 2,5 tysiąca cennych książek, najczęściej rękopisów, rycin, map.

W okresie Rządu Tymczasowego (1832)zbiory biblioteczne przechowywane w Puławach zostały częściowo wywiezione przez Rosjan. Najcenniejsze dzieła zostały ukryte w piwnicy pod Świątynią Sybilli, a poźniej ukryte w klasztorze Reformatorów w  Kazimierzu, nastepnie Klemensowie, później kolekcję przeniesiono do pałacu Czartoryskich w Sieniawie.

Niedługo potem Adam Jerzy ścigany carskim dekretem wyjechał na emigrację do Francji, gdzie w 1843 r. kupił w Paryżu Hôtel Lambert. Część zbiorów została sprowadzona, a część w wyniku problemów finansowych sprzedana. Najcenniejsze nabytki jak "Portret młodzieńca" nie udało się jednak sprzedać i w 1852 roku portret powrócił do Paryża.

Po śmierci Adama Jerzego kolejny spadkobierca kolekcji Władysław Czartoryski przeniósł kolekcje do Krakowa i umieścił w budynku dawnego arsenału, tworząc "Bibliotekę Sieniawską Książąt Czartoryskich". Część z kolekcji w tym obrazy Leonarda da Vinci, Rafaela Santi i Rembrandta van Rijn były przez jakiś czas prezentowane publicznie, a w 1914 roku zdeponowane w Gemäldegalerie w Dreźnie. Ze względu na zawirowania wojenne i polityczne depozyt Czartoryskich. Portret młodzieńca wrócił do Krakowa dopiero w 1922 roku.

W 1939 roku podjęto decyzję o przeniesieniu Muzeum Książąt Czartoryskich do Sieniawy. Wielką Trójkę obrazów, kolekcję biżuterii antycznej i pamiątki po władcach Polski ukryto w oficynie pałacowej, w tym samym miejscu co sto lat wcześniej. Po wkroczeniu oddziałów niemieckich do Sieniawy  skrytka została jednak odkryta i splądrowana. Trudno powiedzieć przez kogo. Zginęły jednak  tylko eksponaty biżuterii i szkatuła królewska z klejnotami polskich rodów.

Niebawem za zgodą władz niemieckich, pozostałe zbiory ukryte w Sieniawie przewieziono do pałacu Witolda Czartoryskiego w Pełkiniach, a gdy kolekcję przejęło gestapo do Jarosławia. Tam odnalazł je Specjalny Komisarz do spraw Zabezpieczenia Dzieł Sztuki na Wschodnich Terenach Okupowanych – dr Kajetan Mühlmann. Pózniej Wielka Trójka trafiła do Berlina, a w 1945 gdy prof. Günther Grundmann otrzymał z Berlina rozkaz ewakuacji w głąb Niemiec najcenniejszych zabytków zabytki zostały przywiezione do Biblioteki Schaffgotschów w Cieplicach, gdzie mieściło się biuro konserwatora.

Prawdopodobnie już wtedy wśród ewakuowanych dzieł nie było Portretu młodzieńca. Musiał zostać skradziony w trakcie ewakuacji, o czym świadczy dziennik i późniejsze zeznania Grundmanna. Z całą pewnością obrazu Rafaela nie było też w samochodzie ciężarowym, którym w lutym 1945 roku konserwator przewoził najcenniejsze zabytki do Cieplic.




© mototour.pl
X

Mototour.pl

Dziękujemy za wsparcie naszego portalu. Zależy ci na tej fotografii. Napisz do nas na adres