koniec silników spalinowych | |
Elektryki | |
UE | |
2030-35 | |
Parlament UE | |
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 4.75 (2 Votes) |
Od 2035 r. na terenie Unii Europejskiej nie będzie można kupić pojazdów z napędem spalinowym. Parlament Europejski zagłosował właśnie za wprowadzeniem nowej dopuszczalnej emisji CO2 od 2035 r., co oznacza koniec sprzedaży pojazdów spalinowych na terenie UE. Dzięki technokratom z Brukseli, czeka nas rewolucja. Czy nowe głosowanie oznacza koniec motocykli i przesiadkę na skutery i hulajnogi? Można mieć nadzieję, że do 2035 r., nie będzie czegoś takiego jak UE, a pakiet Fit for 55 jaki jest podstawą zmian, stanie się tylko makulaturą.
Jeśli do tego jednak dojdzie, pojazdy spalinowe przejdą do historii. Warto dodać, że pozostała część świata jak: Chiny, Indie, Rosja nadal będą jeździć jak dawniej i do tego 10 razy taniej. Na chwilę obecną, trudno sobie wyobrazić wyparcie silnika spalinowego w technologii wojskowej i stacje ładowania akumulatorów na froncie. Ale agenda Fit for 55 została wdrożona.
Głosowanie przeprowadzone w Parlamencie Europejskim ma w założeniu zmienić świat motoryzacji. Posłowie głosowali w sprawie przepisów dotyczących zmian norm emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych. Za końcem silników spalinowych głosowało 339 osób, 249 było przeciw, a 24 osoby wstrzymały się.
W proponowanym kształcie do 2035 r. mamy osiągnąć zeroemisyjną mobilność na drogach. W głosowaniu jest co prawda mowa o nowych samochodach osobowych i pojazdach dostawczych, ale oznacza to praktyczny koniec sprzedaży wszystkich pojazdów spalinowych. Od tego roku tj. 2035 r., w salonach na terenie UE będzie można kupić tylko elektryki.
Cel ograniczenia emisji do roku 2030 jest na poziomie 55 proc. dla samochodów osobowych i 50 proc. dla samochodów dostawczych. To wszystko jest zapisane w tzw. pakiecie "Fit for 55". Fit for 55 to pakiet zmian legislacyjnych ogłoszony przez EU w lipcu 2021 r. Zmiany mają wpłynąć na emisyjność gospodarki europejskiej o co najmniej 55 proc., do 2030 roku względem 1990 r. Podstawowe limity dotyczą emisji samochodów, motocykli, ogrzewania domów, lotów samolotowych, wykorzystania odnawialnych źródeł energii.
Do tego czasu UE będzie pracować również nad stworzeniem preferencji i restrykcji. Zakup, eksploatacja, przeglądy samochodów silnikowych staną się dużo bardziej skomplikowane, a nawet nieopłacalne, dla użytkowników. Z kolei pojazdy elektryczne będą tańsze dla konsumentów. Taki pakiet marchewek i kija ma zniechęcać do stopniowego niekorzystania ze spalinowców. Cele dla technokratów są ambitne, a od 2030 do 2035 r. czeka nas rewolucja na całego. To wszystko oczywiście dla naszego dobra i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Aby to osiągnąć, do 2030 r. ma powstać kolejne 3 miliony dodatkowych punktów ładowania. Pakiet Fit for 55 to agenda tzw. Europejskiego Zielonego Ładu. Z nim związane są takie elementy jak wysokie ceny uprawnień do emisji CO2 i koszty jakie ponoszą konsumenci, ale też firmy w związku z zakupem ETS.