Festiwal Rock Blues i Motocykle - Łagów 2022 za nami...

Rock Blues i Motocykle
Zlot Motocyklowy
Łagów Lubuski
07-10.07.2022
Nine Six MC POLAND
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 4.88 (4 Votes)

Dwudziesty szósty festiwal w Łagowie Lubuskim jest już historią. Podczas trzydniowej imprezy spotkała się brać motocyklowa z różnych zakątków Polski oraz Europy. Choć pogoda w tym roku próbowała pokrzyżować plany zarówno organizatorom, jak i uczestnikom festiwalu, to jednak nie zabrakło dobrej zabawy i oblężenia miejscowości przez rycerzy żelaznych rumaków. Na ulicach Łagowa  królowały jednak pustki, szczególnie w porównaniu z 2021 r., kiedy to miejscowość przeżywała oblężenie tysięcy bikerów przez kilka dni. W tym roku miernik zainteresowania zlotem w Łagowie był na bardzo przeciętnym poziomie. Widać to było gołym okiem, że turystów było mało i z powodu wyższych cen i inflacji kalkulują każdą wydaną złotówkę.

 

Tradycyjnie już impreza rozkręcała się z dnia na dzień. Od lat najlepszy klimat daje się poczuć w sobotę. Niewątpliwie wpływ ma na to parada motocyklowa, która ściąga do Łagowa nie tylko uczestników festiwalu, ale również mieszkańców okolicznych miejscowości. Nie inaczej było podczas 26. edycji spotkania. Tłumy na ulicach Łagowa z ciekawością przyglądały się przejazdowi motocykli, które nierzadko szykowane są właśnie na ten wyjątkowy dzień. Pomimo deszczu, który przegonił część widzów, parada przemierzyła swoim corocznym szlakiem.

Oprócz parady na uczestników czekało jak zwykle moc atrakcji niezmiennie towarzyszących wszelakim zlotom motocyklowym, ale również festynom. Organizatorzy, czyli MC Nine Six Poland, zadbali  o interesujący program. Poza licznymi koncertami, w tym roku bardziej w rytmach rocka czy metalu, nie zabrakło konkursów, takich jak Miss Mokrego Podkoszulka, Miss/Mister Zlotu. Najwięcej emocji wzbudziło losowanie licznych nagród, w tym tej głównej, czyli motocykla Suzuki SV650. Nie mniej wrażeń zapewniło odbywające się tradycyjnie już w okolicach północy Erotic Show.

Warstwa muzyczna tegorocznego festiwalu z pewnością zaspokoiła gusta nawet tych najbardziej wybrednych fanów rocka czy metalu. Zarówno na scenie głównej, jak i w amfiteatrze można było nie tylko posłuchać utworów polskich i zagranicznych zespołów, w tym stawiających dopiero pierwsze kroki, ale również pośpiewać czy potańczyć. Nie zabrakło nieśmiertelnych coverów, głównie Metalliki (ukochanej tak przez motocyklistów), a także utworów skomponowanych specjalnie dla braci motocyklowej, mających umilać przemierzanie kilometrów na żelaznych rumakach. Wspomnieć trzeba też o innej muzyce rozbrzmiewającej na ulicach Łagowa, jak choćby grane na saksofonie przez starszego pana muzyczne motywy filmowe, jak choćby „Różową panterę”, czy indiańskie rytmy kojące duszę po ciężkim brzmieniu wieczornych koncertów rockowych/heavy metalowych czy nadmiarze alkoholu.

Oczywiście trzeba podkreślić, że infrastruktura przygotowana na potrzeby tej kilkudniowej imprezy co roku raczej nie zawodzi. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, od noclegu na polu namiotowym, przez prywatne kwatery czy hotel. Podobnie rzecz się miała z jedzeniem. Lokalne restauracje, kawiarnie czy punkty gastronomiczne czekały na klientów z otwartymi ramionami. Można było zjeść nie tylko przysmaki lokalne, ale również sprawdzające się choćby na zlotach pieczone/wędzone kiełbaski, frytki czy zupa gulaszowa. Dla łasuchów nie zabrakło słodkości w postaci przeróżnych rodzajów lodów czy gofrów z dodatkami. Nie można zapomnieć o złocistym napoju, który w tym roku lał się wręcz strumieniami. Można było skosztować piwo nie tylko z lokalnych browarów.

Festynowy charakter imprezie nadały z kolei liczne stoiska z gadżetami dla motocyklistów lub bywalców motocyklowych imprez. Jak zwykle koszulki z motywami braci motocyklowej, bandamy, przypinki, wszelaka galanteria skórzana, odzież dla motocyklistów, zarówno ta użytkowa podczas jazdy, jak i ta „odświętna”, przyodziewna podczas zlotów oraz wiele innych.

Przekrój wiekowy uczestników festiwalu i imprez jemu towarzyszących był jak co roku przeogromny. Począwszy od kilkumiesięcznych dzieci po osoby niezwykle dojrzałe wiekiem, co znajdywało nierzadko potwierdzenie w długich, siwych brodach członków braci motocyklowej.

Wybierając się na łagowski festiwal motocyklowy nie można zapomnieć o walorach przyrodniczych, dla których niewątpliwie niektórzy przybywają tu każdego roku w drugi weekend lipca. Łagów to wieś położna w województwie lubuskim (powiat świebodzicki). Wieś rozciąga się nad dwoma malowniczymi jeziorami: Trześniowskim i Łagowskim, które przemierzać można łódkami czy rowerami wodnymi. W granicach miejscowości znajduje się zamek joannitów z wieżą, z której rozciąga się przepiękny widok na okolicę (warto się na nią wspiąć zwłaszcza podczas zlotu). Wokół terenu zamkowego i nad jeziorem roztacza się park z kilkuwiekowymi drzewami wpisanymi do rejestru zabytków przyrody. Miłośników kolei żelaznych zainteresuje z pewnością most wznoszący się nad miejscowością. Jest on nie tylko symbolem tego miejsca, ale przede wszystkim doskonałym punktem widokowym na miasteczko zlotowe. Każdy uczestnik festiwalu zaspokaja swoją ciekawość, wdrapując się po wąskich i stromych schodach, by dotrzeć na te przeprawę kolejową. Jak widać, nie bez kozery Łagów zyskał nazwę Perły Regionu Lubuskiego.

Atmosfera była iście zlotowa i festiwalowa. Jednak bywalcy wcześniejszych edycji mogli poczuć pewien niedosyt. I nie chodzi tu nawet o nieco mniejsze tłumy na ulicach czy pod sceną. Energia płynąca z imprezy była dużo słabsza. I trudno ocenić czy to niepewna pogoda, czy nadciągająca recesja przyłożyły do tego rękę.

Przypomnijmy, że za wjazd na tegoroczną, 3-dniową, imprezę wydać trzeba było 160 zł (150 zł w przedsprzedaży). Większość bikerów i turystów ograniczyła swoją obecność w Łagowie tylko do sobotniej parady.

Wszystkie fotografie w artykule Eliza.

 


Info

© mototour.pl
X

Mototour.pl

Dziękujemy za wsparcie naszego portalu. Zależy ci na tej fotografii. Napisz do nas na adres