Hercules Tour 2019 | |
zlot tuningowy | |
Polska | |
Pieskowa Skała | |
2019 | |
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 4.88 (4 Votes) |
Małopolska policja przeprowadziła wzmożone kontrole na nieformalnym zlocie tuningowym w Pieskowej Skale. Mundurowi wystawili 87 mandatów. 6 osób ma sprawę w sądzie za „palenie gumy”. Na zlot przyjechało kilkaset pojazdów (wg. danych policji 70 pojazdów). Jak podaje oficjalna strona policji, uczestnicy próbowali „zorganizować nielegalne wyścigi samochodowe” i "palenie gumy".
Co to jest Hercules Tour
Hercules Tour to nieformalne spotkanie fanów tuningu. Impreza odbywa się od kilku lat w plenerze Jury Krakowsko-Częstochowskiej w Pieskowej Skale, zaraz przy gospodzie Wernrychora. Teoretycznie nikt nie przyznaje się do zorganizowania spotu. Wszystkie ślady prowadzą do ekipy Tuningkingz, jako nieformalnego organizatora imprezy. To oni byli pomysłodawcami spotkania. Firma oświadczyła jednak już w 2018 r.:
"nie jest to żadna zorganizowana impreza, a luźna propozycja miłego spędzenia weekendu”.
Impreza mocno przerosła jednak wyobrażenia organizatora. Na zlot w 2017 i 2018 r. ściągnęły setki hobbystów i zwolenników tuningu, spragnionych zapachu spalonej gumy i wrażeń. W 2019 r. Tuningkingz całkowicie odciął się jednak od organizacji imprezy. Spotkanie miało więc charakter całkowicie spontaniczny i nieformalny i nigdy nie zostało oficjalnie zgłoszone w urzędzie, jako impreza masowa lub zgromadzenie. Miejsce spootu to w zasadzie mały parking przy drodze wojewódzkiej, na której obowiązują klasyczne przepisy ruchu drogowego. Wg. opinii środowisk tuningowych sprawa wyglądała w przybliżeniu tak:
jest wolność i każdy może poruszać się w przestrzeni publicznej, bez potrzeby zgłaszania tego faktu komukolwiek. Po co więc zbędna papierologia, aby spędzić weekend w dobrym towarzystwie.
Rok 2019 - policja mówi koniec!!!
Policja była jednak nieco odmiennego zdania. Należało najpierw złożyć formalny wniosek - zgłoszenie do gminy. Taki tryb przewidział ustawodawca w październiku 2015 r., kiedy to weszła w życie nowa ustawa o zgromadzeniach. Ustawa nie określa już sztywno ilości osób zgromadzenia. Wcześniej zgromadzenie robiło się formalnie wtedy, gdy w jednym miejscu spotkało przynajmniej 15 osób. Od końca 2015 r. jeśli chcesz zrobić imprezę trzeba powiadomić miejscowy organ. Tym organem jest gmina. Zgłoszenie przez organizatora tego faktu można przeprowadzić pisemnie, ustnie do protokołu lub mailowo. Organizator ma na to 30 dni przed datą zlotu.
Wystarczy w zgłoszeniu podać organizatora i przewodniczącego. Na organizatorze ciąży jednak obowiązek rozwiązania zgromadzenia, jeżeli uczestnicy nie podporządkowują się poleceniom lub gdy naruszają przepisy ustawy lub karne. Jeśli tego nie zrobi lub gdy pojawia się zagrożenie życia, zdrowia albo mienia lub naruszenia przepisów ustawy albo karnych, zgromadzenie będzie mogło zostać zamknięte przez przedstawiciela gminy lub jego pełnomocnika, w tym wypadku policję. No, ale nie było oficjalnie organizatora i nikt nie napisał do gminy. Ta sytuacja trwała kilka lat. Impreza się rozrastała, a chętnych na palenie gumy na drodze publicznej było coraz więcej. W 2019 r. wkroczyła policja. Nie było wniosku, impreza jest więc nielegalna. Policja zawsze znajdzie jakiś artykuł jeśli ma ochotę ukarać delikwenta.
Jak czytamy na stronie malopolska.policja.gov.pl "policjantom udało się uniemożliwić nielegalne wyścigi i tym samym poprawić znacząco bezpieczeństwo uczestników zlotu tuningowego odbywającego się w Pieskowej Skale". Zlot odbywał się w weekend z 12-13.05.2019 r. Akcję przeprowadził Wydział Ruchu Drogowego oraz Komisariat Policji w Skale. Dzięki zmasowanym kontrolom, policjanci zapobiegli również "nielegalnym wyścigom samochodowym, które miały mieć miejsce na zlocie".
Policja przyznaje jednak, że w czasie prowadzonych działań:
„nie doszło do zakłócenia porządku oraz bezpieczeństwa w ruchu drogowym, jak również nie naruszono przepisów Ustawy o ochronie środowiska.” Mimo to w ramach dwudniowej akcji policjanci przeprowadzili
-97 kontroli
-ujawnili 55 wykroczeń.
-sprawdzili działanie testerów alkoholowych na 46 potencjalnych dawcach („na szczęście żaden z nich nie kierował po alkoholu”)
Wg. małopolskiej policji podstawą wzmożonych kontroli było twierdzenie, że:
„Na tego typu zgromadzeniach często dochodzi do zakłócenia oraz zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, poprzez parkowanie w miejscach niedozwolonych, przekraczanie prędkości oraz organizację nielegalnych wyścigów, czy tzw. „palenia gumy”. Pasjonaci aut rasowanych mogą generować nie tylko zagrożenia w ruchu drogowym, ale również wybryki chuligańskie.”
Można więc założyć, że potencjalny obywatel w Polsce, który jest właścicielem stuningowanego auta jest traktowany jako potencjalny chuligan? Bo zawsze może coś zmajstrować i zrobić, co można podczepić pod jakiś artykuł kodeksu wykroczeń lub K.K?
Co jednak najbardziej nie podoba się władzy i policji to brak podstawy prawnej i zezwolenia na organizację zlotu. To jest jak okazuje się najważniejszy element układanki i tak naprawdę powód wzmożonych kontroli. Bo w końcu władza nie lubi jak obywatel nie szanuje urzędu, organizując wątpliwej jakości imprezy, bez zezwolenia…bez konsultacji. A w końcu to urząd zawsze wie lepiej co jest, a co nie jest bezpieczne dla Obywatela.
Wychodzi więc, że uzasadnianie tak wzmożonej kontroli przez policję i nalot na zlot miało główny cel:
zniechęcić i odstraszyć uczestników do udziału w nielegalnej imprezie.
Zupełnie inaczej to widzi władza. "Funkcjonariusze prowadząc wzmożone kontrole starali się zapewnić bezpieczeństwo w ruchu drogowym zarówno uczestnikom zlotu, jak i mieszkańcom. Egzekwowali obowiązujące przepisy, zapewniali przejezdność drogi, ograniczali parkowanie w miejscach niedozwolonych, eliminowali nietrzeźwych kierujących, legitymowali oraz ujawniali sprawców przestępstw i wykroczeń, nie dopuścili do nielegalnych wyścigów samochodowych".
(...)Amatorzy szybkiej jazdy próbowali zorganizować nielegalne wyścigi samochodowe, jednak działania policjantów uniemożliwiły im ich przeprowadzenie. Policja przypomina, że organizowanie imprez czy spotkań o masowym charakterze wymaga zachowania procedur związanych z bezpieczeństwem: należy takie spotkanie zgłosić, wówczas uzgadniany jest plan zabezpieczenia porządku i bezpieczeństwa".
(źródło: malopolska.policja.gov.pl/)
Nieco inną wersję przedstawiają jednak uczestnicy zlotu.
"Skoro sami policjanci przyznają, że wystawili tyle mandatów i nie dotyczyły one jazdy w stanie nietrzeźwości (0 mandatów), ani naruszenia przepisów ustawy o ochronie środowiska to za co wystawiali mandaty?(...)
To znaczy że wszystkie przypadki były związane nie z bezpieczeństwem jazdy, ale głównie ze stanem pojazdów, tuningiem, przeróbkami(wystające koła, zbyt głośne tłumiki, przerobione lampy. Jak pisze Piotr „tylko szkoda że za przepalona żarówkę LED (było ich 30 a 3 miałem przepalone) zabierali dowody rejestracyjne i 100zl mandatu... coś mi się wydaje że kapke ich poniosło”
Inne źródło zbliżone bezpośrednio ze sceną tuningową, podaje również nieco odmienne fakty, różniące się od informacji podanych na stronie policyjnej. Wynika z nich odmienny obraz zdarzenia. Policja chciała podnieść statystyki. Karali za wydumane przewinienia, jak brak światła, brak gaśnicy tylko po to, aby pokazać kto ma władzę.
"mundurowi wystawili 87 mandaty kierującym. W 17 przypadkach skończyło się na pouczeniu. Ponadto 32 osoby wróciły ze zlotu bez dowodu rejestracyjnego, a 2 bez prawa jazdy. 6 osób będzie oczekiwać na sprawę w sądzie za tzw. palenie gumy”.
(źródło: wrc.net)
źródło: malopolska.policja.gov.pl/pl/aktualnosci/pieskowa-skala-policja-zapobiegla-nielegalnym-wyscigom-samochodowym-0
Herkules 2017 - film i foto: KoSa
film: Wheel with it