prawa jazdy | |
mandaty | |
Polska | |
2022 | |
Trybunał Konstytucyjny | |
1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 Rating 5.00 (1 Vote) |
Zatrzymywanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości jest nielegalne i niekonstytucyjne. Tak orzekł dzisiaj tj. 13 grudnia 2022 r. Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem sędziego Zbigniewa Jędrzejewskiego w pięcioosobowym składzie. Wniosek w tej sprawie o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów ustawy o kierujących pojazdami, złożyła w kwietniu 2021 r. I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. O uznanie przepisów za niekonstytucyjne, wnosili również Rzecznik Praw Obywatelskich i Sejm, natomiast potwierdzenia wcześniejszych przepisów chciał z kolei Prokurator Generalny. Manowska wskazała niezgodność z art. 2 (zasada demokratycznego państwa prawnego), art. 45 ust. 1 (prawo do sądu) oraz 78 konstytucji (prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji. Trybunał Konstytucyjny uznał 13 grudnia za niekonstytucyjne przepisy nakazujące obligatoryjne cofnięcie prawa jazdy za przekroczenie prędkości. Prawo takie było wydawane tylko na podstawie informacji policji. Jeśli taka decyzja była pozbawiona możliwości weryfikacji okoliczności wg. TK jest to nie do pogodzenia z art. 2 konstytucji. Wg. TK zatrzymywanie prawa jazdy za prędkość jest niezgodne z konstytucją.
Co wskazał TK? Orzekł, że przepisy w sprawie na jakiej podstawie dochodziło do zatrzymywania prawa jazdy, przy przekroczeniach prędkości większej niż 50 km/h są sprzeczne z konstytucją i oparte wyłącznie na nieweryfikowalnej informacji policji. Oznacza to, że jeśli zostało Wam zabrane prawo jazdy na w/w podstawie, będzie można niebawem powoływać się przed sądem na zapis TK z 13 grudnia.
Co jeszcze orzekł TK? Przepis wprowadzony nowelizacją Kodeksu karnego z marca 2015 r., obowiązywał starostę do zatrzymania prawa jazdy. Wcześniej sytuacja wyglądała zazwyczaj następująco. Jeśli podczas pomiaru policji przekroczyłeś prędkość w terenie zabudowanym (ostatnio również w niezabudowanym) powyżej 50 km/h policja wysyłała pismo do starosty, który w trybie administracyjnym cofał uprawnienia. Było to postępowanie obligatoryjne, a starosta podejmował decyzję bez ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia, tylko na podstawie adnotacji policji, którą stanowiła zazwyczaj treść notatki, informacji sporządzonej przez funkcjonariusza lub uprawnionej służby. Wg. TK zachodziło tutaj swoiste domniemanie prawdziwości, które nie mogło być podważone w toku postępowania administracyjnego przez stronę.
Według TK taka procedura była sprzeczna ze standardami sprawiedliwości społecznej i rzetelnej możliwości obrony. Procedura wg. TK musi zapewniać wszechstronne i staranne zbadanie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oraz gwarantować wszystkim stronom prawo do wysłuchania, której w trybie wcześniejszym strona została pozbawiona.
Decyzja starosty była bowiem zawsze związana z treścią informacji uzyskanej od policji, co prawda nie zamykała stronie możliwości wznowienia postępowania i dochodzenia odszkodowania, ale w praktyce dnia codziennego wszystkie możliwości i żądania wznowienia postępowania administracyjnego o zatrzymanie prawa jazdy, wiązały się z koniecznością skomplikowanych dodatkowych wysiłków prawnych i dodatkowych kosztów finansowych, co i tak nie cofało wszystkich negatywnych konsekwencji. Dla wielu oznaczało to nie tylko poważne skutki prawne, ale też zmiany w życiu prywatnym, rodzinnym, a nawet zawodowym - zaznaczył Trybunał. Co więcej, decyzje organu było obligatoryjne i nie było możliwości weryfikacji okoliczności przed sądem lub urzędem administracyjnym. Nie było również możliwości zakwestionowania wiarygodności pomiaru prędkości.
Sprawa do TK wracała na wokandę dwa razy. W wyroku w 2016 r. TK uznał jednak odmiennie do wyroku z 2022 r., że naruszają one ustawę zasadniczą tylko w zakresie w jakim nie przewidują możliwości odstąpienia od zatrzymania prawa jazdy z uwagi na zaistnienie okoliczności, które można byłoby kwalifikować jako stan wyższej konieczności (np. spiesząc się z chorym dzieckiem lub rodzącą żoną do szpitala). W pozostałym zakresie nie dopatrzył się wówczas sprzeczności z konstytucją.
Decyzja starosty wydawana była zawsze na okres 3 miesięcy z rygorem natychmiastowej wykonalności. Jeśli osoba działała na zasadzie recydywy, to starosta przedłużał okres zatrzymania prawa jazdy do 6 miesięcy. Prawo o zatrzymaniach prawa jazdy obowiązywało od 2015 r. Dodatkowo można było stracić prawko również za przewożenie większej ilości osób, niż liczba miejsc określona w dowodzie rejestracyjnym.
Sygnatura wyroku TK: K 4/21
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.